Dwa te obrazy odnoszą się do najdłuższego z całej legendy rozdziału 10go opisującego cuda przy grobie Śtej Jadwigi przed jej kano-nizacyą doznane. Legenda obejmuje ich przeszło 60, które we właściwym miejscu w skróceniu wyliczyłem. Na tych obrazach widzimy w rysunku ogólne ich streszczenie. Na pierwszym widać kilku kaleków, grób Śtej otaczających; jeden z nich uzdrowiony rzucił kulę na ziemię, 3 kule inne wiszą przy grobie jako dowody doznanych poprzednio cudów. Młode i zdrowe chłopaki od strony głowy stojące, wskazując na potworne kalectwa zdają się mówić, że sami byli takiemi, i że przy grobie świętej zdrowie odzyskali.
Ze szczegółów zasługuje na uwagę przedewszystkiem sam grób a raczej pomnik mauzoleum, jak go legenda nazywa Śtej Jadwigi. Widzimy na nim leżącą pod baldahinem rzeźbioną figurę świętej, całą obwiniętą w prześcieradło śmiertelne, z odkrytą jedynie twarzą. Baldahin spoczywa na sześciu półkolistych arkadach i ma u góry zakończenie nieco do germańskiego stylu zbliżone z daszkowatem i wieżyczkowatem zakończeniem. Nad całym monumentem wznosi się osobny na czterech słupach drewnianych oparty, dachówką pokryty i wieżyczką na wierzchu opatrzony dach, niby rodzaj tymczasowej szopy. W jednym jej końcu nakryty obrusem ołtarz, na nim krucyfix i dwie zapalone świece, pod dachem zaś w nogach grobowca wisi zapalona lampa.
Wątpić należy, aby wzór do tej osobliwszej szopy brał rysownik z natury. Śta Jadwiga pochowaną była, jak naucza legenda, w kaplicy Śgo Piotra i Pawła. Wprawdzie później ta kaplica była przerobioną i rozprzestrzenioną, poczem otrzymała nazwę kaplicy Śtej Jadwigi, byćby więc mogło, że w ów czas tymczasowo jakieś pokrycie nad grobowcem świętej zbudowano, ale według świadectwa Dra Luchsa w XVym wieku jeszcze była znaną pod dawnym swem mianem. Nasz obraz, gdyby go za wierne spółczesnej rzeczy, przedstawienie uważać było można, kazałby się domyślać, że przerobienie i rozprzestrzenienie murów kaplicy nastąpiło nierównie wcześniej, wkrótce po podniesieniu ciała kanonizowanej księżnej.
Na obrazie 52 widzimy ciągnące do grobu Śtej Jadwigi pobożne pielgrzymki, pielgrzymi ex voto i młodzież idą pieszo, wszyscy sobie palcami niebo wskazują. Kobiety i jeden płaczek na wozie. Wszyscy pięciu mają na sobie podróżne sakwy, jakie widzieliśmy już na obrazie 33. Niektórzy trzymają w ręku laski pielgrzymie a u jednego tylko widzimy czerwoną muszlami ozdobioną czapkę.
Na wozie a raczej bryczce półkoszkami wyplatanej i kształt dzisiejszych bryczek węgierskich mającej, między kobietami jedne tylko widzimy zamężną. Ma ona pod welonem czepek strzępiasty na głowie, taki właśnie, jak to nosiły niewiasty z końcem XIIIgo i początku XIVgo wieku.